Autyzm i USG

Czy badanie ultrasonograficzne kobiet w ciąży zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju autyzmu u ich dzieci?

Nowe badania zgłoszone w JAMA Pediatria oferuje pewne przekonujące wyniki.

Po zbadaniu dokumentacji ultrasonograficznej płodu 420 pacjentów w Boston Medical Center (BMC), autorzy badania nie stwierdzili związku między średnią liczbą lub czasem trwania badań ultrasonograficznych a rozwojem zaburzeń ze spektrum autyzmu (ASD).

„Badanie było bardzo przekonujące, ponieważ te aspekty ultrasonografii wydawały się bezpieczne” – powiedział dr N. Paul Rosman, neurolog dziecięcy w BMC i pierwszy autor badania dla Healthline.

„Oczywiście istnieją obawy dotyczące czasu trwania USG, częstotliwości wykonywania USG u dziecka oraz w jakich trymestrach dziecko może być badane, a żaden z tych czynników nie wydaje się odgrywać roli w kontekście autyzmu” – Rosman powiedział.

Zespół badawczy Rosman porównał dane 107 dzieci, u których zdiagnozowano ASD, z danymi 104 dzieci, u których zdiagnozowano drugie opóźnienie rozwoju oraz 209 dzieci sklasyfikowanych jako typowe dla rozwoju.

Naukowcy nie stwierdzili statystycznie istotnej różnicy w średniej liczbie badań USG płodu, które przeszły matki w każdej grupie.

Nie stwierdzili również istotnej różnicy w średnim szacowanym czasie ekspozycji na fale ultradźwiękowe we wszystkich trzech grupach.

Niemniej jednak zespół badawczy stwierdził, że średnia głębokość penetracji ultradźwięków jest wyższa u matek dzieci z ASD w porównaniu z matkami dzieci o typowym rozwoju.

Rosman opisał odkrycie jako „interesujące”.

Ostrzegł jednak, że potrzebne są dalsze badania, aby dowiedzieć się, czy to powiązanie można odtworzyć w większych badaniach i jakie może być jego znaczenie kliniczne.

Czas trwania badania ekspozycji na ultradźwięki miał ograniczenia

Zespół badawczy Rosman oparł się na zapisach USG owoców, aby retrospektywnie zbadać różne parametry ekspozycji na ultradźwięki.

Na przykład użyli znaczników czasu na obrazach ultradźwiękowych z danych pacjentów, aby oszacować, jak długo pacjenci byli narażeni na fale ultradźwiękowe.

Obliczając czas trwania każdego badania USG, jako czas rozpoczęcia użyli znacznika czasu z pierwszego zrzutu ekranu i znacznika czasu z ostatniego zrzutu ekranu.

W rezultacie nie zarejestrowali żadnej ekspozycji na ultradźwięki, która mogła wystąpić przed pierwszym zrzutem ekranu lub po zrobieniu ostatniego zrzutu ekranu.

To jedno z ograniczeń badania przeprowadzonego przez dr. Jacquesa Abramowicza, członka Komitetu ds. Bioefektów i Bezpieczeństwa przy Międzynarodowe Towarzystwo Ultrasonografii w Położnictwie i Ginekologii (ISUOG).

„Jeśli pierwsze zdjęcie jest o 10:00, a ostatnie o 10:30, czy to oznacza, że ​​​​ten pacjent miał USG, które trwało 30 minut? Nie, nie zrobił” – powiedział Abramowicz Healthline.

„Mogło to być 20 minut lub 2 godziny, ponieważ mogła zrobić godzinę przed zrobieniem pierwszego zdjęcia” – dodał.

Badanie głębokości penetracji i USG autyzmu wymaga dalszych badań

Abramowicz wyraził również pewne wątpliwości metodologiczne dotyczące sposobu, w jaki autorzy badania oszacowali i zinterpretowali średnią głębokość penetracji ultradźwięków.

W części dyskusyjnej swojego artykułu autorzy sugerują, że głębsza penetracja ultradźwięków może uszkodzić mózg płodu, zwiększając ryzyko rozwoju ASD.

Na poparcie tej teorii nawiązuje się do wcześniejszych badań na zwierzętach, w których prenatalna ekspozycja na ultradźwięki wydawała się niekorzystnie wpływać na rozwój i zachowanie mózgu gryzoni.

Abramowicz przekonywał jednak, że głębokość penetracji ultradźwięków nie jest wiarygodną miarą tego, jak głęboko ultradźwięki penetrują tkanki płodu.

„Po stronie [obrazu ultradźwiękowego] głębokość penetracji to głęboka głębokość fali ultradźwiękowej, która penetruje ciało matki” – powiedział.

Jednym z czynników wpływających na ten parametr jest wielkość brzucha matki.

Rosman i jego współpracownicy podali odsetek matek w każdej grupie, które były klinicznie otyłe, ale nie podali średniego wskaźnika masy ciała matki.

To utrudnia interpretację ich ustaleń, powiedział Abramowicz, zwłaszcza że różnica w średniej głębokości penetracji między grupami w każdym kwartale wynosiła mniej niż jeden centymetr.

„Ponadto nie wiemy ze zdjęcia, która część płodu była w centrum uwagi. Czy to jego lewe biodro? Prawa noga? Brzuch? A może był to mózg? „- powiedział Abramowicz.

„Gdyby to był mózg, można by powiedzieć:„ Tak, to jest problem! „Ale my tego nie wiemy. Nie ma sposobu, aby się tego dowiedzieć” – powiedział.

Rosman chce, aby w przyszłości naukowcy przeprowadzili prospektywne badanie ultrasonografii i ekspozycji na ASD wśród większej liczby uczestników z wielu ośrodków medycznych.

Może to rzucić więcej światła na związek, jaki jego zespół odkrył między głębokością penetracji ultradźwięków a ASD.

Co kobiety w ciąży powinny wiedzieć o USG

Eksperci uważają, że kilka czynników może potencjalnie przyczynić się do rozwoju ASD, grupy schorzeń, które ma zwiększona częstość występowania w ostatnich dekadach.

„Istnieje coraz więcej dowodów na to, że ASD często wynika z kombinacji predyspozycji genetycznych i czynników środowiskowych” – powiedział Healthline M Daniele Fallin, dyrektor Wendy Klag Center for Autism and Developmental Disability.

„Mam nadzieję, że będziemy w stanie zidentyfikować zmieniające się czynniki ryzyka, które mogą w przyszłości kierować skutecznymi wytycznymi dla matek, rodziców, położników i pediatrów” – powiedziała.

Tymczasem Fallin zachęca kobiety w ciąży do szukania wsparcia u położnika, który może zapewnić opiekę prenatalną i poradnictwo.

Jako rutynowa część tej opieki American College of Obstetricians and Gynecologists zachęca pacjentki do poddania się przynajmniej jednemu standardowemu badaniu USG w czasie ciąży.

„Bardzo przydatne jest ustalenie dokładnej daty ciąży, poszukiwanie liczby płodów, poszukiwanie prawidłowego rozwoju płodu i szukanie nieprawidłowości u płodu” – wyjaśnił Abramowicz.

Zauważył, że badania ultrasonograficzne powinny być wykonywane tylko wtedy, gdy jest to wskazane z medycznego punktu widzenia, przez wyszkolonego specjalistę, który postępuje zgodnie z zasadą ALARA, lub „tak nisko, jak to możliwe”.

Zgodnie z tą zasadą ekspert wykonujący badanie powinien używać najmniejszej energii ultradźwiękowej wymaganej przez najkrótszy czas potrzebny do uzyskania obrazów diagnostycznych.

„Jeśli USG wykonuje się ze wskazania medycznego profesjonalisty, który przestrzega zasady ALARA, to z tego, co wiemy, ryzyko jest minimalne – o ile w ogóle takie istnieje” – powiedział Abramowicz.

„Widać, że równowaga jest na korzyść przewagi, bo z drugiej strony tak naprawdę nic nie zostało udowodnione” – powiedział.